Jeśli ostatni tydzień spędziłeś pod kamieniem to pewnie nie wiesz, że na świat przyszła nowa wersja malinki, raspberry pi 2. Mamy teraz do dyspozycji 1GB ramu oraz 4 rdzenie. Spora różnica w porównaniu do poprzedniej wersji. Rozmiar jak i cena bez zmian. Jeśli dowiedziałeś się o tym czytając tego bloga to na prawdę musisz mieszkać w jaskini bo o tym wydarzeniu napisali już wszyscy – może poza pudelkiem i mną do teraz.
Wszyscy pisali bo i jest o czym pisać, Microsoft ogłosił, że będzie wspierał raspberry Pi 2 swoim Windowsem 10, czekam na to bo może być wesoło. Ciekawe jak będzie działał na tym .net bo do tej pory uruchamiałem na malinie mono i nie miałem większych problemów z tym.
Media Center
Pierwsza malina, która zawitała do mnie do domu pracowała jako media center czyli RaspBMC + dysk zewnętrzny. Spokojnie hostowała sobie zdjęcia, filmy, trochę muzyki, radia internetowe, youtuby i takie tam inne. Ot smart tv w domowym wykonaniu. Demonem prędkości nigdy nie była ale też nie można było bardzo na nią narzekać. Nowe Raspberry Pi 2 na piewszy ogień ma zamienić stary model B (bez plusa) i dać kopa. Tylko, że Raspbmc nie działa z Pi2, na stronie jest oficjalna informacja, że nie ma już wsparcia. Projekt raspbmc jest niejako martwy bo Sam Nazarko (autor) skupia się na nowej platformie OSMC i to działa już na Pi2 i działa super szybko.
OSMC to na razie alpha. więc i choroby wieku dziecięcego się pojawiły. Pierwsza to brak sieci. Przez interfejs użytkownika nie działało u mnie ustawianie sieci – a chcę mieć statyczne ip na tym. Aby to obejść wystarczy wyłączyć ui – opcja wyłącz (bez restartu) i za pomocą esc możemy dostać się do konsoli tam już logowanie (nowe defaultowe hasło daje wam osmc i user osmc) i można brać się za konfigurację.
vi… nie działą, vim też nie, ale działą nano
niestety /etc/network/interfaces też nie działa bo osmc używa jakiegoś innego lepszego sposobu używania sieci, google mówi, że:
sudo nano /var/lib/connman/ethernet.config
i wpisujemy
[service_ethernet]
Type = ethernet
IPv4 = 192.168.1.100/255.255.255.0/192.168.1.1
Nameservers = 192.168.1.1
Czyli generalnie konfiguracja, w postaci
IPv4 = ip malinki/maska/gateway
Nameservers = dns
Restart i śmiga wszystko jak złoto. Jest internet, jest ssh, można szaleć.
I jeszcze jedna uwaga, Pi2 u mnie zaczął wyświetlać kolorowy tęczowy kwadrat na ekranie, czyli brakowało mu mocy z zasilacza. Działa stabilnie ale marudzi, że słabo. Ładowarka od Nexus-a 4 to dla niej za mało dlatego wymieniłem na ładowarkę z iPhone-a i już nie marudzi.